Aranżacja okien: witraże zamiast zasłon

Jestem redaktorem programów informacyjnych w telewizji. Mam doświadczenie w agencjach fotograficznych. Po ukończeniu szkoły średniej próbowałem zapisać się na studia artystyczne. Niestety, nie udało mi się. Byłem wtedy przekonany, że dobrze rysuję. Dziś nie dziwię się, że zostałem odrzucony. Dwadzieścia lat temu zapomniałem o malowaniu. Pragnienie malowania wróciło, gdy nasze córki były już dorosłe. Chciałam znów być artystką. Kupiłam pędzle i zastawę stołową, w tym gruszkę, cebulę i butelkę. A potem zabrałam się do pracy.

Po trzech dniach zastanawiania się nad moją martwą naturą, w końcu przyznałam się przed sobą, że nie wiem jak to zrobić. Mój mąż zobaczył ogłoszenie o kółku plastycznym dla dorosłych w pobliskich Laskach. To było pięć lat temu. Teraz organizuję wernisaże, jeżdżę na plenery malarskie dla amatorów, miałam indywidualną wystawę w bibliotece w Izabelu. Sprzedaję też jeden obraz olejny. Kolejny został przekazany na cele charytatywne i też poszedł. Reszta płócien nadal wisi po domu. Cały czas z mężem go dekorujemy. Kiedy odnowiliśmy pierwsze piętro, nie byłam pewna, co zrobić ze szklanymi drzwiami, które biegły między salonem & werandą. Wpuszczały dużo, ale nie były brzydkie. Próbowałem malować na nich, ale nie wyszło to dobrze. Poszedłem do szklarza po taśmę do okien. Zaczęliśmy rozmawiać o mojej trudnej sytuacji.

Pomysły na ozdobienie okien w domu witrażami

Polecił mi odwiedzenie sklepu Arts&Hobby w Warszawie. Jest to specjalistyczne centrum szkła. Było to specjalistyczne centrum szkła. Byłem zdumiony, gdy do niego wszedłem. Czułam się jak w tym samym kalejdoskopie, którym bawiłam się w dzieciństwie. Moje oczy mrugały od witraży. Wiedziałam, co zrobię z drzwiami werandy: przerobię je na witraże, a nawet zrobię je sama! Byłam w stanie zignorować koszty i kupić cały sklep, narzędzia i szkło, aby jak najszybciej rozpocząć pracę z witrażami. Na drugi dzień zabrałam męża, żeby zobaczył te cuda, a Sławek, będąc inżynierem, podszedł do sprawy z rozmysłem. Ostudził moją rozpaloną głowę mówiąc: "Może byś to najpierw skończyła". Mój entuzjazm zaraził innego ceramika. Spotkaliśmy się na pokazie techniki Tiffany'ego. Tniesz, kleisz, a potem lutujesz - tak brzmiała wyraźna instrukcja, jak robić witraże.

Z kursu wyszłam jednak z moim pierwszym własnoręcznie wykonanym witrażem - kaczką z dziobem wróbla. Tego wieczoru podarowałam go mężowi jako prezent na urodziny. Wkrótce razem z kolegą kupiliśmy szlifierkę. Kupiłam też lutownicę, cynę, szczypce do rozbijania szkła, nożyczki i nożyki. Zaczęłam ozdabiać nasz dom witrażami. Mam tak duże doświadczenie i umiejętności, że postanowiłem otworzyć własną, profesjonalną pracownię witraży.

Jak zrobić witraże w oknach: Jak zostać artystą w witrażach

To nie jest trudne. Ja używam metody Tiffany'ego. Jest ona najprostsza. Zaczynam od narysowania wzoru na sztywnym papierze. Elementy mojego szablonu odrysowuję na witrażu za pomocą markera. Wycinam je za pomocą noża, a następnie wygładzam szlifierką. Myję je, suszę, a następnie oklejam krawędzie taśmą miedzianą. Na taśmę nakładam topnik w gumowych rękawicach i za pomocą pędzelka. Układam zabarwione szkiełka na kawałku drewna. Lutuję cyną na ciepło, używając rozgrzanego narzędzia do lutowania. Spłukuję pracę wodą, a następnie pokrywam połączenia patyną cynową lub ołowianą (można ją kupić w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego, podobnie jak nóż). Zacznij od wizyty u lokalnego dmuchacza szkła. Poproś o wycinki białych witraży (nie są tak drogie jak kolorowe) i poradę, jak je bezpiecznie ciąć. Ćwicz w domu. Arts&Hobby (www.artshobby.pl) organizuje kursy witrażowe.